piątek, 14 lipca 2017

Projekt 3 juz gotowy

Tulipan juz gotowy 😏


Przed chwilą skonczylam szyć. Pomyślałam, że od razu o tym napiszę.


Wczoraj wszyłam zamek kryty i dokończyłam pasek, dziś już tylko ręczne wykończenie i obcinanie nitek.


Nie mam jeszcze zdjęć, bo spódnica suszy sie na balkonie. Jak tylko będzie można wstawię zdjęcia gotowej "uszytki" (? tak to sie nazywa wśród blokujących, domowych szwaczek - takich jak ja).


P.S. Jeśli jesteś tu pierwszy raz to koniecznie przeczytaj pierwszy wpis.

czwartek, 13 lipca 2017

Na spacer!



Zanim dopadła mnie szyciowa niemoc ;) zrobiłam coś dla mojego maluszka...




a że zbliżał się dzień dziecka a materiału miałam więcej, uszyłam drugi komplecik na prezent dla kogoś bliskiego :)






Projekt 3 - spódnica tulipan

Ruszyłam z miejsca :)






















Miesiąc temu nie umiałam przebrnął przez opis w gazecie, z wielkim wysiłkiem zrobiłam wykrój... Problemy z dopasowaniem stopek okazały się nie do przejścia i załamałam ręce >  < ...po to, by nabrać chęci, motywacji i sił, po to właśnie był ten czas.

Szycie to niezła zabawa więc po tych kilku tygodniach wzięłam wykroje do rąk, jeszcze raz przeczytałam "przepis" na spódnicę i okazało się, że te zwroty i wskazówki wcale nie są aż tak nie zrozumiałe... a szycie idzie sprawnie!

Tak więc:

! zakładki już gotowe,

! pasek wszyty,

...dziś stoję przed poważnym wyzwaniem wszyszycia suwaka :D

Przez miesiąc nosiłam się z uszyciem tej spódnicy, po czym okazuje się, że wystarczą dwa-trzy dni :) Niewiarygodne!



poniedziałek, 3 lipca 2017

Zupełnie nie o szyciu

... bo jak ma być o szyciu skoro nie szyję?

Mimo tego, że projekt nie zakładał przerw, właśnie w tym czasie ma ona miejsce. Nie chcę przekreślać całego wyzwania dlatego, że przechodzę trudniejszy okres w życiu.

Ostatnie dni są dla mnie trudne. Nie szyję bo wiele spraw "nałożyło" się na siebie i trochę mnie zatrzymało. W głowie mam ciągły alarm "NIE DAJESZ RADY" a to prowadzi do złości i frustracji...

W końcu udało mi się dotrzeć do miejsca w którym mówię dość! Dziś bez żadnych wyrzutów przyznają, że nie jestem idealna, że popełniam błędy, że tracę cierpliwość, że terminy zawsze mnie gonią i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Ja po prostu taka jestem! I pewnie tak będzie jeszcze nie raz, przyjdą gorsze dni. Tak widzę moją drogę dojrzewania.

Myślę, że nie ma w tym nic złego, że zwalniam, bo każda/każdy z nas ma swoje tempo dojrzewania, działania, życia i trzeba nauczyć się to akceptować i odpowiednio wykorzystać. Walka ze swoją naturą nie ma sensu. W ten sposób można tracić serce do rzeczy które lubiło się robić i przede wszystkim kontakt ze samym sobą i radość życia.

Na zakończenie piosenka A. Musiał "Wolnym tempem": https://www.youtube.com/watch?v=TM5fp9jZQZQ

Znalezione obrazy dla zapytania agnieszka musiał w wolnym tempie