Już gotowa! Jestem z niej bardzo zadowolona.
igła z nitką
poniedziałek, 25 września 2017
piątek, 14 lipca 2017
Projekt 3 juz gotowy
Tulipan juz gotowy 😏
Przed chwilą skonczylam szyć. Pomyślałam, że od razu o tym napiszę.
Wczoraj wszyłam zamek kryty i dokończyłam pasek, dziś już tylko ręczne wykończenie i obcinanie nitek.
Nie mam jeszcze zdjęć, bo spódnica suszy sie na balkonie. Jak tylko będzie można wstawię zdjęcia gotowej "uszytki" (? tak to sie nazywa wśród blokujących, domowych szwaczek - takich jak ja).
P.S. Jeśli jesteś tu pierwszy raz to koniecznie przeczytaj pierwszy wpis.
Przed chwilą skonczylam szyć. Pomyślałam, że od razu o tym napiszę.
Wczoraj wszyłam zamek kryty i dokończyłam pasek, dziś już tylko ręczne wykończenie i obcinanie nitek.
Nie mam jeszcze zdjęć, bo spódnica suszy sie na balkonie. Jak tylko będzie można wstawię zdjęcia gotowej "uszytki" (? tak to sie nazywa wśród blokujących, domowych szwaczek - takich jak ja).
P.S. Jeśli jesteś tu pierwszy raz to koniecznie przeczytaj pierwszy wpis.
czwartek, 13 lipca 2017
Na spacer!
Zanim dopadła mnie szyciowa niemoc ;) zrobiłam coś dla mojego maluszka...
a że zbliżał się dzień dziecka a materiału miałam więcej, uszyłam drugi komplecik na prezent dla kogoś bliskiego :)
Projekt 3 - spódnica tulipan
Ruszyłam z miejsca :)
Miesiąc temu nie umiałam przebrnął przez opis w gazecie, z wielkim wysiłkiem zrobiłam wykrój... Problemy z dopasowaniem stopek okazały się nie do przejścia i załamałam ręce > < ...po to, by nabrać chęci, motywacji i sił, po to właśnie był ten czas.
Szycie to niezła zabawa więc po tych kilku tygodniach wzięłam wykroje do rąk, jeszcze raz przeczytałam "przepis" na spódnicę i okazało się, że te zwroty i wskazówki wcale nie są aż tak nie zrozumiałe... a szycie idzie sprawnie!
Tak więc:
! zakładki już gotowe,
! pasek wszyty,
...dziś stoję przed poważnym wyzwaniem wszyszycia suwaka :D
Przez miesiąc nosiłam się z uszyciem tej spódnicy, po czym okazuje się, że wystarczą dwa-trzy dni :) Niewiarygodne!
poniedziałek, 3 lipca 2017
Zupełnie nie o szyciu
... bo jak ma być o szyciu skoro nie szyję?
Mimo tego, że projekt nie zakładał przerw, właśnie w tym czasie ma ona miejsce. Nie chcę przekreślać całego wyzwania dlatego, że przechodzę trudniejszy okres w życiu.
Ostatnie dni są dla mnie trudne. Nie szyję bo wiele spraw "nałożyło" się na siebie i trochę mnie zatrzymało. W głowie mam ciągły alarm "NIE DAJESZ RADY" a to prowadzi do złości i frustracji...
W końcu udało mi się dotrzeć do miejsca w którym mówię dość! Dziś bez żadnych wyrzutów przyznają, że nie jestem idealna, że popełniam błędy, że tracę cierpliwość, że terminy zawsze mnie gonią i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Ja po prostu taka jestem! I pewnie tak będzie jeszcze nie raz, przyjdą gorsze dni. Tak widzę moją drogę dojrzewania.
Myślę, że nie ma w tym nic złego, że zwalniam, bo każda/każdy z nas ma swoje tempo dojrzewania, działania, życia i trzeba nauczyć się to akceptować i odpowiednio wykorzystać. Walka ze swoją naturą nie ma sensu. W ten sposób można tracić serce do rzeczy które lubiło się robić i przede wszystkim kontakt ze samym sobą i radość życia.
Na zakończenie piosenka A. Musiał "Wolnym tempem": https://www.youtube.com/watch?v=TM5fp9jZQZQ
Mimo tego, że projekt nie zakładał przerw, właśnie w tym czasie ma ona miejsce. Nie chcę przekreślać całego wyzwania dlatego, że przechodzę trudniejszy okres w życiu.
Ostatnie dni są dla mnie trudne. Nie szyję bo wiele spraw "nałożyło" się na siebie i trochę mnie zatrzymało. W głowie mam ciągły alarm "NIE DAJESZ RADY" a to prowadzi do złości i frustracji...
W końcu udało mi się dotrzeć do miejsca w którym mówię dość! Dziś bez żadnych wyrzutów przyznają, że nie jestem idealna, że popełniam błędy, że tracę cierpliwość, że terminy zawsze mnie gonią i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Ja po prostu taka jestem! I pewnie tak będzie jeszcze nie raz, przyjdą gorsze dni. Tak widzę moją drogę dojrzewania.
Myślę, że nie ma w tym nic złego, że zwalniam, bo każda/każdy z nas ma swoje tempo dojrzewania, działania, życia i trzeba nauczyć się to akceptować i odpowiednio wykorzystać. Walka ze swoją naturą nie ma sensu. W ten sposób można tracić serce do rzeczy które lubiło się robić i przede wszystkim kontakt ze samym sobą i radość życia.
Na zakończenie piosenka A. Musiał "Wolnym tempem": https://www.youtube.com/watch?v=TM5fp9jZQZQ
poniedziałek, 22 maja 2017
Pod znakiem zapytania...
Majowe szycie stanęło pod znakiem zapytania.
Jak pisałam w poprzednim poście na majową realizację wybrałam spódnice tulipan. Ciekawa i mam nadzieje będzie pasować do mojej figury. Powoli rozgryzam instrukcję szycia a jednym z nowych, dla mnie, elementów jest wszycie zamka krytego.
Do wszycia zamka potrzebna jest specjalna stopka - dostałam ja wraz z 8 innymi stopkami (bo jak prezent od męża to z rozmachem)! Radość wielka ale okazało się, że te stopki nie pasują i maszynę trzeba wyregulować...
Zanim oddam ją do regulacji muszę uszyć kilka prostych i ważnych rzeczy, a czas nie stoi w miejscu... ;)
Jak pisałam w poprzednim poście na majową realizację wybrałam spódnice tulipan. Ciekawa i mam nadzieje będzie pasować do mojej figury. Powoli rozgryzam instrukcję szycia a jednym z nowych, dla mnie, elementów jest wszycie zamka krytego.
Do wszycia zamka potrzebna jest specjalna stopka - dostałam ja wraz z 8 innymi stopkami (bo jak prezent od męża to z rozmachem)! Radość wielka ale okazało się, że te stopki nie pasują i maszynę trzeba wyregulować...
Zanim oddam ją do regulacji muszę uszyć kilka prostych i ważnych rzeczy, a czas nie stoi w miejscu... ;)
czwartek, 11 maja 2017
I co dalej?
Tak... Co dalej?
Zbliża się dzień mamy, dziecka i dzień taty...
Mam kilka pomysłów, kilka niedokończonych handmade-ów i spódnicę tulipan do uszycia w tym miesiącu.
Po zakończeniu ostatniego wyzwania musiałam wziąć oddech. W końcu zrobiłam wiosenne porządki w kąciku z maszyną i przygotowałam materiał na spódnicę. W drodzę na jedną z majowych wycieczek przeczytałam wskazówki dotyczące szycia tej spódnicy i muszę powiedzieć, że nadal nie wszystko jest dla mnie jasne. Chcę, żeby spódnica była o 2 cm dłuższa, a przedłużenie takiego wykroju wydaje się wręcz niemożliwe. spódnica ma zakładki, wszytą gumę i suwak kryty! Mimo wszystko spróbuję :).
W instrukcji szycia napisali: "Na klinach przodu spódnicy obrzucić zapas przedniego (zaokrąglonego brzegu). Wdać brzeg zapasów, żeby leżało płasko na zaokrągleniu. Zapas sfastrygować pod spód, zsuwając przy tym brzeg na spodnich nitkach marszczenia. Zapraować, zaprasowując przy tym wdaną szerokość. Zapasy, od góry aż do 10 cm przed bocznym brzegiem, luźno przyszyć ręcznie."
Więc najpierw obrzucić brzeg, żeby się nie strzępił. Wdać?? Później sfastrygować - to rozumiem, ale jak to zsuwając przy tym brzeg na spodnich nitkach marszczenia? Zaprasować wdaną szerokość, czyli jaką? I ostatnie zdanie... Przyszyć luźno, ręcznie zapasy... To co ja wdałam i fastrygowałam wcześniej jak nie zapasy?? Może ktoś z Was rozumie to lepiej niż ja?
Zbliża się dzień mamy, dziecka i dzień taty...
Mam kilka pomysłów, kilka niedokończonych handmade-ów i spódnicę tulipan do uszycia w tym miesiącu.
Po zakończeniu ostatniego wyzwania musiałam wziąć oddech. W końcu zrobiłam wiosenne porządki w kąciku z maszyną i przygotowałam materiał na spódnicę. W drodzę na jedną z majowych wycieczek przeczytałam wskazówki dotyczące szycia tej spódnicy i muszę powiedzieć, że nadal nie wszystko jest dla mnie jasne. Chcę, żeby spódnica była o 2 cm dłuższa, a przedłużenie takiego wykroju wydaje się wręcz niemożliwe. spódnica ma zakładki, wszytą gumę i suwak kryty! Mimo wszystko spróbuję :).
W instrukcji szycia napisali: "Na klinach przodu spódnicy obrzucić zapas przedniego (zaokrąglonego brzegu). Wdać brzeg zapasów, żeby leżało płasko na zaokrągleniu. Zapas sfastrygować pod spód, zsuwając przy tym brzeg na spodnich nitkach marszczenia. Zapraować, zaprasowując przy tym wdaną szerokość. Zapasy, od góry aż do 10 cm przed bocznym brzegiem, luźno przyszyć ręcznie."
Więc najpierw obrzucić brzeg, żeby się nie strzępił. Wdać?? Później sfastrygować - to rozumiem, ale jak to zsuwając przy tym brzeg na spodnich nitkach marszczenia? Zaprasować wdaną szerokość, czyli jaką? I ostatnie zdanie... Przyszyć luźno, ręcznie zapasy... To co ja wdałam i fastrygowałam wcześniej jak nie zapasy?? Może ktoś z Was rozumie to lepiej niż ja?
Subskrybuj:
Posty (Atom)